W Zduńskiej Woli po wielu wystąpieniach debatowaliśmy wielosektorowo i z wielką starannością i troską nad teraźniejszością i przyszłością edukacji. Czy nasze spotkanie, które zgromadziło od 0,5 do 1% nauczycieli z 700 tysięcy ciał pedagogicznych oraz nauczycieli/ek akademickich, szkoleniowców edukacyjnych, przedstawicieli/ek firm związanych w jakiś sposób z edukacją oraz przedstawicieli/ek rodziców może przynieść realny pozytywny skutek?
– Ja Brzoza, Ja Brzoza! Grab jak mnie słyszysz? – ten stary filmowy monolog z nasłuchu wojskowej radiostacji mógłby się sprawdzić i dziś .
No więc:
– Jak mnie słyszysz Grab?
Kiedy chcesz być zauważana czy zauważany na fejsie musisz się zastosować do zasad zwiększających zasięgi. Oraz – po pierwsze i dziesiąte – musisz na nim być . Ciągle w zasięgu.
Po co komu zasięgi na FB? Niekiedy są bardzo potrzebne, lecz ważniejszy jest zasięg wzroku i minimalny dystans . Czyli bycie ze sobą ,, na żywo”.
Co możemy ,, na żywo ” od nowego roku szkolnego zrobić w swoich środowiskach szkolnych jeśli po prostu nie da się zaorać polskiej szkoły i stworzyć zupełnie nowej dla wszystkich – na przykład w chmurze?
Właśnie dziś mija dwa tygodnie od mojego przyjazdu do Zduńskiej Woli na Konferencję EMPATYCZNA EDUKACJA -EMPATYCZNA POLSKA. O potrzebie edukacji wspierającej rozwój. Po dwóch tygodniach intensywnej pracy po 10 godzin zegarowych (zastępstwo za koleżankę) prosto z pracy wiuuu … przyjechałam w czwartek do hotelu, który kiedyś obowiązkowo gościł na obiedzie moją rodzinę w drodze do siostry – pod Leszno. Od razu zrobiło mi się jakoś miło, bo wspomnienia były ciepłe. I te wspomnienia wyparły szalony, ciężki fizycznie i psychicznie dzionek, który zaczął się o 4 rano. Dlaczego w tym miejscu takie wspomnienia? Każdy z nas przywiózł w ciele, w mózgu, w sercu inny nastrój i oczekiwania. Ile osób – tyle butów i to po dwa każdy i każdy z innej ścieżki przyszedł!
Jadąc z przedszkola w Piekoszowie, słuchałam audiobooka – historii, której autor jest coraz bardziej popularny wśród młodych odbiorców. Mowa o komiku i dziennikarzu Tomie Philipsie , który książkę, Ludzie. Krótka historia o tym jak spieprzyliśmy wszystko napisał jako podsumowanie swoich rozległych, prywatnych studiów historii ludzkości. Wieczór rozbrzmiewał radością spotkania nauczycielskiej braci. Nie wyglądało na to, że zamierzamy znowu coś spieprzyć. Przeciwnie – duch w narodzie sprzyjał, jak zauważyłam, nawet całkiem sporej rewolucji. Czy do niej doszło? Posiedziałam dłuższą chwilę pośród ,, towarzyszy i towarzyszek broni ” – edukacyjnych praktyków i praktyczek oraz aktywistów i aktywistek przy szklaneczce piwa. Dobrze nam było ze sobą – na to spotkanie czekaliśmy rok.
Anna Szulc i Olgierd Neyman, fot. Maciej Stawski
Annę Szulc poznałam osobiście, kiedy przygotowywałam kolejną ,”swoją” konferencję w Kielcach. Przyjechała do nas! Przyjechała porozmawiać o swoich metodach pracy i sukcesach w pracy oraz na spotkanie autorskie. Opowiedziała nam o napisanej przez siebie książce Nowa Szkoła. Bo Ania ma na drugie PASJA. Oprócz pracy w szkole średniej pracuje warsztatowo z nauczycielami i nauczycielkami, szkoląc lub wspierając rozwój przyszłych nauczycieli/ek – studentów i studentek kilku uczelni. Wiedziałam, że jeśli bierze się za coś to z matematyczną dokładnością i humanistyczną intuicją popchnie naszą wiedzę o młodzieży i nauce o kolejny krok do przodu. Ania sieciuje podobnych sobie ludzi, młodzież niewyłącznie przy pomocy FB… no cóż … prawda w relacjach, ale tych żywych, niezapośredniczonych jest dla niej najważniejsza. Na konferencji wraz z Anią i Inką Ilasz miałyśmy reprezentować pośród znakomitego grona edukacyjnych celebrytów i celebrytek tzw. prostych nauczycieli i nauczycielki. Prostych – tych, co to pracują na etacie w szkołach publicznych i są tak od początku do końca mimo licznych innych aktywności związani z praktyką pedagogiczną „u podstaw”.
Wolontariuszki z I LO w Zduńskiej Woli, fot. Maciej Stawski
Ania opowiadała mi wcześniej o fantastycznej młodzieży ze swojej klasy i szkoły, o tym jak bardzo na nią jej podopieczni/e liczą, bo znają jej bezkompromisowe, ciepłe i troskliwe podejście do ucznia/uczennicy – człowieka. Jej empatię po prostu.
Mając stały kontakt z rodzinami i nastolatkami – byłymi wychowankami, uczniami i uczennicami oraz ze swoimi wnukami – nastolatkami przekonałam się, że Ania jest perełką, a raczej nauczycielską perłą w koronie królowej nauk – matematyki. Zdumiewała mnie siła tej kobiety do zaangażowania w wydarzenie tak wielu przedstawicieli i przedstawicielek lokalnej społeczności, a pośród nich dyrektora szkoły, przyjaciół – nauczycieli i nauczycielek z 49-osobowej Rady Pedagogicznej I LO im. Kazimierza Wielkiego w Zduńskiej Woli, a w niej dramaturga – scenarzysty znanego już jako autora tekstów utworów muzycznych oraz spektakli uczniowskiego Teatru Szkolnego – Piotra Paszkiewicza.
Widzieliście kiedyś duet polonistę i matematyczkę równie mocno grających na tych samych empatycznych falach ? To było wielkie FLOW! Ale najbardziej dla mnie cenna była MOC MŁODZIEŻOWEGO WSPARCIA. ,,Plątająca się” profesjonalnie obecność całej uśmiechniętej 80-tki wolontariuszy/wolontariuszek i aktorów/aktorek – awangardy młodzieży I LO im. Kazimierza Wielkiego podkręcała jakość wydarzenia. Serwowali serdeczność, niewymuszone relacje, wodę gazowaną i bez bąbelków. Puszczali bańki przydługim prelekcjom. Rozdawali papierlandię i opiekowali się warsztatowcami . Czułam się bardzo zaopiekowana również dlatego, że od dawna nie miałam do czynienia z tak licznymi, młodymi, uśmiechniętymi „paszczami”!Działały na mnie jak landrynka cytrynowa przed podróżą – podnosiły poziom empatii jak cukier na wyżyny, których się nie spodziewałam.
„Mury” reż. Piotr Paszkiewicz, fot. Maciej Stawski
Głos młodych – głos pełen chęci NAPRAWIANIA ICH ŚWIATA kolejny już raz wybrzmiał dla nauczycieli i nauczycielek z całej Polski i rodzin uczniów i uczennic w niezwykłym spektaklu „MURY” ze sceny Miejskiego Domu Kultury i ratusza w Zduńskiej Woli.
To było jak nieznośnie smutne i prawdziwe reality show – udręka nastolatków i niemoc rodziców i nauczycieli/ek mieszały się nad głowami młodych aktorów/ek na czarnym podeście. Wiedzieli jak grać swoich rodziców, nauczyciel/k/i i siebie samych splątanych w traumatycznym uścisku! Ten dramat wołał o ciąg dalszy! O optymistyczne zakończenie. Owacje na stojąco były zapowiedzią lepszego jutra dla milionów polskich uczniów (Mam taką nadzieję, bo i młodzi aktorzy i aktorki po to przygotowali z profesorem Paszkiewiczem sztukę) .
Czy zatem brutalnie prawdziwe dialogi i kalki zachowań skłaniają nas do refleksji dopiero wtedy, gdy popłyną z filmu, z książki, ze sceny? Na żywo pozwalamy sobie na setki zaniechań wobec młodzieży? Zawsze tak było? Seria scenek szkolnych i domowych wpadała z hukiem w dorosłe serca, głowy. Czyżbyśmy serio nie zdawali sobie sprawy, jak daleko posunęliśmy się w poczuciu bezkarności wobec potrzeb i praw dziecka – ucznia, uczennicy – człowieka? Czy musi nam to uświadamiać grupa teatralna nastolatków ? Gorzko się zrobiło. Chusteczki higieniczne i refleksje poszły w ruch.
W Zduńskiej Woli po wielu wystąpieniach debatowaliśmy wielosektorowo i z wielką starannością i troską nad teraźniejszością i przyszłością edukacji. Czy nasze spotkanie, które zgromadziło od 0,5 do 1% nauczycieli z 700 tysięcy ciał pedagogicznych oraz nauczycieli/ek akademickich, szkoleniowców edukacyjnych, przedstawicieli/ek firm związanych w jakiś sposób z edukacją oraz przedstawicieli/ek rodziców może przynieść realny pozytywny skutek? Ale taki matematycznie wyliczony? Spotkaliśmy się właśnie po to, aby znów drgnęło. Choćby o milimetr do przodu. Czy warto było wkładać różowe okulary, Inko Ilasz? Czy słowa MATKI założycielki Dopaminy Lab Anny Dęboń SZKOŁA JEST NASZA dostatecznie twardo i bezkompromisowo wybrzmiały?
Kiedy pracowałyśmy z Inką Ilasz nad materiałami do sejmu, senatu, na debatę podczas konferencji okazało się, że jestem z tych, co manifesty piszą zwięźle, ale okrągłymi literami na papierze z kwiatkiem w rogu jak z papeterii Bezpieczne Gniazdo – Safe Nest z ilustracjami Lisa Aisato.
– Mientka jesteś w kolanach! – mawiał znajomy – każdemu nieba z pianką, ale tak grzecznie, miło, cichutko. Inka mnie dopełniła – do naszych materiałów dodała aktorskiego pazura i świetne grafiki. Postanowiłam dodatkowo zamanifestować swoją niecierpliwość w czynieniu więcej i lepiej uczniom i uczennicom tu i teraz nie za dwa, pięć lat. Manifestowałam… miotłą – metaforycznie wymiatającą bielmo z oczu decydentów oświatowych i dziwną niemoc z członków ciał pedagogicznych wszystkich szczebli !
Dziś – po wydarzeniu , które odbyło się 2 tygodnie temu spróbuję wypunktować, co mi się nasunęło.
1. Uczniowie i uczennice mieli i mają bardzo mocny głos w tym właśnie wydarzeniu – chociaż zapośredniczony przez scenę – bez wycinania czy uciszania niewygodnych tekstów. Mam nadzieję, że powiedzieli nam w ten sposób o znaczącej ilości codziennych problemów i uznali, że mają oto swoje Mury – Hyde Park zamiast debaty z boomersami . Czy spektakl zostanie równie refleksyjnie przyjęty w szkołach w całej Polsce? Co TERAZ się jeszcze wydarzy ?
2. Uczniowie i uczennice obserwują nas dorosłych podczas codziennych lekcji, wykładów, przerw, posiłków, odpoczynku, relacji z drugim człowiekiem. Przez te chwile stajemy się im bliżsi, bardziej zrozumiali w swojej dorosłości, lecz czasem – zupełnie obcy poprzez nasze spojrzenie i obojętność na ich potrzeby. Jedna kwestia mnie zastanowiła . Marginalna może .
– Czemu nauczyciele tak lubią ciasto ? – spytała mnie jedna z młodziutkich wolontariuszek .
Raz , dwa, trzy – dziecko na Ciebie patrzy! Wszystko, co robimy uczy.
3. Uczniowie pomagając w organizacji, pokazują jak sprawnymi mogą być logistami i logistyczkami. To prawdziwa – niewymyślona w Laboratorium Przyszłości – aktywność i prowadzona w licznym gronie przez kilka tygodni a nawet miesięcy, aby efekt był taki, jak to mogliśmy zauważyć czyli wow ! Może spróbujemy przeczytać jeszcze raz statuty placówek oświatowych i sprawdzić, czy przypadkiem uczeń nie jest w tym dokumencie potraktowany jak więzień bez praw człowieka i obywatela? Podwójna moralność w szkole, przedszkolu jest faktem. Czas na miotłę! Dzieci, uczniowie MAJĄ WSZYSTKIE prawa człowieka!
Poszukałam, co istotnego, na tzw. fali pokonferencyjnej wydarzyło się pośród moich koleżanek i kolegów nauczycieli – uczestników i obserwatorów wydarzenia. Na stronie Szkoła Podstawowa nr 404 w Warszawie napisano tak : ,,To proces przechodzenia z dawnego stylu pruskiej edukacji do nowoczesnej, zgodnej z neuronauką idei wspierania rozwoju dziecka jako człowieka, otwierania go na szukanie wiedzy i nabywanie umiejętności. Taki model, dotychczas chętnie wdrażany głównie w małych szkołach prywatnych daje największe szanse dostosowania nauki szkolnej do wymogów nowoczesnego świata.(…) Proces zaplanowany na kilka lat ma zakończyć się stworzeniem szkoły przyjaznej, nastawionej na dziecko, a nie na wskaźniki, jakość edukacji lokującej w innowacjach i bogatej ofercie z jednej strony, a wartościach mądrości, empatii i współpracy z drugiej. „Dr Marzena Żylińska- na  FB Budzącej się szkoły dokonała z Anią podsumowania wydarzenia dla około 1000 osób .
– Mieliśmy ,, samo gęste” jak to określiły obie wielkie pasjonatki dialogu w trójkącie fizyczna przestrzeń edukacji, nauczyciele, rodzice.
Pani Profesor Joanna Mytnik opublikowała swój znakomity wykład „Oceny urojone, czyli rzecz o motywacji”, do którego wysłuchania szczerze zachęcam. Sama – nagrałam Wykład Inauguracyjny profesora Łukasza Turskiego, współtwórcy Centrum Nauki Kopernik, niestety nie do publikacji na FB. Profesor Turski jest dla mnie niedościgłym mistrzem łączenia faktów historycznych i naukowych oraz własnej, niezwykle ciekawej indywidualnej historii . Ach gdybyż, ach gdybyż takich mieć ministry albo ministrów, którzy są prawdziwie „za dziećmi”, „za uczniami” , „za nauczycielstwem”. Wykład Profesora Romana Lepperta ze zmiennym skutkiem relacjonowałam na żywo. Lepszym nagraniem dysponuje Robert Sowiński . Robert zarejestrował również dyskusję pokonferencyjną z prof. Leppertem – prowadzącym również debatę wieńczącą konferencję.
Dziękuję za spotkanie, za to, że robicie rzeczy, które są wielkie dla jakości dzieciństwa. Pozwólcie, że wymienię Was z imienia i nazwiska: Agnieszka Halama, Edyta Józkowiak, Tomasz Siemienkowicz, Konrad Ciesiołkiewicz, Ewa Nosowicz, Olgierd Neyman, Katarzyna Zając – Malinowska, Jacek Gralczyk, Katarzyna Pelc, Natalia Bielawska, Magdalena Sierocka, Marta Czyrkiewicz, Donata Sulikowska, Zdzisław Hofman, Ewa Tyralik – Empatyczna Ewka, Lucyna Wieczorek, Magdalena Adamczak, Krzysztof M. Maj, Alicja Zagrodzka, Izabela Bondecka – Krzykowska, Liliana Kortus, Gabriela Olszowska, Sylwia Jaskulska – Spotkania Edukacyjne, Agnieszka Gar-Das.
I co dalej Kapitanko, Kapitanie?
– Ja Brzoza, Ja Brzoza! – woła dziecko. – Grab ! Słyszysz mnie?
Kolejne ważne spotkanie o edukacji, dla edukacji a przede wszystkim dla jakości dzieciństwa już niedługo.
Rozmawiajmy! Empatyzujmy! Rezonujmy! Grajmy w jednej orkiestrze! II Międzynarodowa Konferencja Naukowa. Edukacja Alternatywna. Ekologia życia to jakby ciąg dalszy wydarzenia w Zduńskiej Woli – tego, co dla wzrastających pokoleń najważniejsze .
Wspólnie szukajmy wniosków do realizacji już 4 września czy 1 października 2023.
Agnieszka Kuźba – Troskliwa i czuła na realizację potrzeb i praw dziecka aktywistka i inspiratorka edukacyjna, trenerka TUS, SI, TT, REA, Szkół dla Rodziców. Pedagog, dyplomowana nauczycielka przyrody i wczesnej edukacji oraz sztuki. Wiele lat pełniła funkcję dyrektorki dużego publicznego przedszkola podmiejskiego. Twórczyni pierwszej placówki niepublicznej dla dzieci w wieku przedszkolnym w 1996 roku o nazwie Wyspa Skarbów w Kielcach. Wieloletnia realizatorka autorskiego Treningu Umiejętności Społecznych dla Rad Pedagogicznych szkół Miasta Kielce. Inspiratorka i mentorka dzieci, młodzieży i dorosłych w zakresie przyrody, sztuki, muzyki oraz dyplomowana animatorka czasu wolnego. Absolwentka szkoleń i kursów psychoterapii dzieci i rodzin Polskiego Instytutu Psychoterapii Integratywnej w Krakowie. Liderka projektów Inni -Tacy sami, Bezpieczne Gniazdo i Ruch w naturze, Reggio Emilia Polish projects and Inspiration. Organizuje konferencje tematyczne, warsztaty i wizyty studyjne dla nauczycieli obserwując praktyczne poczynania edukacyjne kolegów i koleżanek, po fachu” w Polsce i za granicą. Jest autorką bajek i wierszy dla dzieci oraz krótkich form literackich dla dorosłych. Prywatnie mama dwóch synów, babcia pięciorga wnucząt 4-17 lat, ogrodniczka leśna, pasjonatka opery i baletu, poezji, wędrówek pieszych, psów i kotów oraz zero waste w domu i pracy zawodowej.
 

Dodaj komentarz

Verified by MonsterInsights