Minione 12 miesięcy było przełomowe dla generatywnej AI i nie widać oznak spowolnienia w zastosowaniach modeli sztucznej inteligencji. Ale dokładnie to samo można powiedzieć na temat coraz liczniejszych wątpliwości prawnych dotyczących tego obszaru. Ostatnie miesiące to coraz częstsze pozwy związane z generatywną AI. 

Od czasu publicznego debiutu modeli AI do generowania obrazów, takich jak DALL-E 2, Stable Diffusion i Midjourney, setki tysięcy ludzi używają ich do tworzenia milionów grafik dziennie. Zarówno do celów osobistych, jak i komercyjnych w wielu branżach – storyboardów filmowych, zdjęć produktów, projektów okładek magazynów i wiele innych. A dzięki ChatGPT i GitHub Copilot, algorytmy sztucznej inteligencji generującej tekst – niezależnie od tego, czy dane wyjściowe to język ludzki, czy kod komputerowy – również w ostatnich miesiącach nabrały rozpędu.

Coraz większe pieniądze to coraz więcej spraw sądowych 

Cała branża generatywnej sztucznej inteligencji zebrała do listopada 2022 roku ponad 1,3 miliarda dolarów z finansowania od funduszy Venture Capital – co stanowi 15% wzrostu rok do roku. W latach 2020-2021 liczba transakcji VC dotyczących generatywnej AI wzrosła niemal dwukrotnie, z 48 do 84. W tym czasie wartość transakcji wzrosła o niemal 400%.

Ze względu na swoją naturę, wykorzystywanie generatywnej AI do celów komercyjnych pociąga za sobą debaty etyczne i prawne na szeroką skalę. Jednocześnie, ponieważ ten obszar jest tak nowy, wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi. Dopiero czekamy na rozstrzygnięcia procesów sądowych, które bez wątpienia ukształtują sposób, w jaki generatywna sztuczna inteligencja może być wykorzystywana w celach komercyjnych w przyszłości. Ich różnego rodzaju następstwa, w tym zmiany w otoczeniu prawnym, będą musiały postępować tak szybko, jak technologia, z którą są związane. Na naszym blogu zajmowaliśmy się już podobnymi problemami. Dwa lata temu opisywaliśmy je w tekście „Wielozadaniowa sztuczna inteligencja, a pytania etyczne”. 

Ostatnie pozwy sądowe związane z AI 

W styczniu 2023 roku grupa artystów wizualnych pozwała Stability AI, Midjourney i DeviantArt. Pozew zbiorowy w związku z rzekomym naruszeniem praw autorskich został złożony w San Francisco. W dokumencie czytamy, że „szkody wyrządzone artystom nie są hipotetyczne prace generowane przez AI w stylu konkretnego artysty są już sprzedawane w internecie, pozbawiając źródeł dochodu samych artystów”.

Również w styczniu 2023 roku Getty Images pozwało Stability AI, firmę stojącą za Stable Diffusion, za rzekome naruszenie praw własności intelektualnej. W oświadczeniu prasowym przedstawiciele Getty Images stwierdzili, że Stability AI „bezprawnie skopiowało i przetworzyło miliony obrazów chronionych prawem autorskim”.

W listopadzie 2022 roku pewien programista pozwał Microsoft, GitHub i OpenAI – w pozwie o statusie pozwu zbiorowego – w związku z GitHub Copilot. To narzędzie generatywnej AI wykorzystywało ogromne ilości publicznie dostępnego kodu komputerowego, aby nauczyć się pisać własny.

We wrześniu 2022 roku Getty Images zakazało umieszczania na swojej platformie treści generowanych przez AI, powołując się na wątpliwości prawne. Ale branża w tej sprawie wyraźnie się podzieliła. W kolejnych miesiącach platformy takie jak Adobe i Shutterstock przyjęły różne podejścia. Zarządzający Adobe Stock postanowili zaakceptować wyraźnie oznaczone treści generowane przez AI. Z kolei Shutterstock nawiązał współpracę z OpenAI, aby zintegrować model DALL-E 2 ze swoją platformą.

Jaka przyszłość nas czeka? 

Warto obserwować najnowsze pozwy związane z AI, bowiem na naszych oczach kształtuje się przyszłość sztucznej inteligencji i tego, jak z niej będziemy korzystać. Paradoksalnie już dwa lata temu pisaliśmy na naszym blogu, że AI może w przyszłości przewidywać rozstrzygnięcia prawne. Pisaliśmy o tym w tekście „Czy sztuczna inteligencja może zastąpić prawników?”. Czy będzie w stanie przewidzieć wyroki sądów także w swojej sprawie?

Źródło: Emerging Tech Brew 

Tekst powstał przy współpracy z naszym partnerem: