Jak się wydaje, podmioty do prowadzenia badań powołane i (chyba) przygotowane, oświatą zainteresowane są w stopniu śladowym. Obserwuje się za to wysyp prostych ankiet, przeprowadzanych przez byty przygodne, które awansują do rangi „badaczy”. Z reguły, z dostarczanych przez nich „wyników”, można się dowiedzieć rzeczy, które jest w stanie wykoncypować dosłownie każdy człowiek, kierujący się zdrowym rozsądkiem i dysponujący chwilą czasu, potrzebną do zastanowienia się nad „pytaniem badawczym”.

read more
Verified by MonsterInsights