Nie wiem, czy widzieliście już „Edukację seksualną” Michała Buszewicza, ale jeśli nie, to serdecznie polecam. Miałam ogromną przyjemność obejrzeć ją w lutym w Teatrze Współczesnym w Szczecinie. Ostatnio można ją było zobaczyć w Warszawie na festiwalu Korczak Dzisiaj. I właśnie na nim spektakl został doceniony, otrzymując dwie nagrody. Pierwszą jest Nagroda Stefanii Wilczyńskiej za odważne podjęcie tabuizowanego tematu w sposób jednocześnie bezpośredni i poetycki oraz nowatorskie podejście do twórczego procesu, w który włączono młodzieżową grupę ekspercką; a drugą – Nagroda Machulskich od Jury Młodych za niesamowitą szczerość niespotykaną nawet w teatrach. Za zbudowanie silnej wspólnoty, czujność i uwagę. Za to, że każdy, niezależnie od wieku, czuł się na spektaklu dobrze. Za odwstydzenie tematu do dialogu i prowadzenie go jak równy z równym.
Przedstawienie rozpoczyna się monologiem debiutantki. I możecie to rozumieć dosłownie lub nie. (Bo jak zaczyna się rozmowę o seksie i pada słowo „debiutantka” to można mieć różne skojarzenia, nawet, gdy jesteśmy w teatrze). Pierwszy raz generuje w nas lęk, z racji tego, że wkraczamy na nowe nieznane nam dotąd terytorium. Generalnie proces dojrzewania może być horrorem, gdy tonie się w odmętach niewiedzy, zabobonów, bierze się udział w licytowaniu z kolegami. Na szczęście na scenie pojawia się w tych momentach weryfikator prawdy (Jacek Piątkowski) i nieco naukowym tonem przedstawia fakty.
W spektaklu gra 8 aktorów i aktorek w różnym wieku. (Maria Dąbrowska, Ewa Sobiech, Helena Urbańska, Arkadiusz Buszko, Maciej Litkowski, Paweł Niczewski, Jacek Piątkowski, Wojciech Sandach). Przy powstawaniu spektaklu pracowała Młodzieżowa Rada Ekspercka (powołana na potrzeby tej produkcji), treść spektaklu była konsultowana z seksuolożką i psycholożką Mają Wencierską oraz z Agnieszką Różyńską w zakresie intymności i reprezentacji społeczności LGBTQ+. Spotkania z młodzieżą, która mogła powiedzieć, co dla nich jest ważne, co boomerskie stanowiły istotny element procesu twórczego. Konsultacje z młodzieżą i ukazanie jej punktu widzenia w spektaklu jest rzeczywiście cenne. Młodzi mogą poczuć się ważni i wysłuchani.
Tych, którzy spodziewali się nagości lub innych ekstrawagancji muszę zasmucić. Momentów nie było. Było za to morze wątpliwości, niepewności, które odczuwa się w kontakcie z drugim człowiekiem i obalanie mitów, a wszystko to podbarwione humorem, dzięki temu widownia nie czuła się zażenowana czy zawstydzona. Rozbawił mnie cykl menstruacyjny w formie baletu, mity dotyczące masturbacji. Postaci w swej bezradności, dzięki wspaniałej grze aktorskiej wzbudzały też we mnie jakiś rodzaj czułości. Jednak sytuacje związane z seksem i cielesnością nie zawsze są przyjemne. Scena, gdy dwóch eleganckich lordów (Arkadiusz Buszko i Wojciech Sandach) spotyka się na herbatce przypomniała mi o kampanii prowadzonej przez brytyjską policję kilka lat temu, która dotyczyła gwałtu. Aktorzy jeszcze sugestywniej niż postać z kreskówki pokazali, że zmuszanie kogoś do picia herbaty jest idiotyczne. I tak samo jest z seksem. Artyści na scenie oswajają język towarzyszący rozmowom intymnym. Okazuje się, że można rozmawiać otwarcie, bez żenady i nie przekraczając niczyich granic i bez moralizowania.

Temat seksualności jest w Polsce zaniedbany. WdŻ jest generalnie pozytywnie odbierany przez młodzież, ale nie obejmuje sporej części młodzieży. I rodzice i młodzież zgodnie twierdzą, że tematy związane z rozwojem psychoseksualnym są istotne. Połowa rodziców obawia się, żeby tematów psychoseksualnych nie poruszać zbyt wcześnie, ale blisko połowa rodziców nie wie, ile dziecko w danym wieku powinno wiedzieć. Obawy biorą się z niewiedzy lub braku umiejętności rozmawiania z dziećmi o seksualności. Skąd zatem młodzi ludzie czerpią informacje o seksualności? W pierwszej kolejności od kolegów, koleżanek, w drugiej od nauczycielek i nauczycieli WDŻ, w trzeciej od rodziców. Pojawia się jednak pytanie, skoro głównym źródłem informacji jest grono rówieśnicze, to skąd czerpie wiadomości ono samo?
Rodzice tymczasem twierdzą, że najczęściej wybieranym źródłem wiedzy przez ich dzieci na temat seksualności jest rodzina, na drugim miejscu wskazali, nauczycielkę/la uczącego WDŻ, na trzecim – krąg znajomych dziecka. Jednak jak wykazują badania rozmowy w domu prowadzone są niezbyt często.

„W domu najczęściej podejmuje się tematy związane z higieną narządów płciowych, dojrzewaniem, a także dotyczące sfery wartości i emocji. W szkole rozmawia się o budowie narządów płciowych, okresie dojrzewania, chorobach przenoszonych drogą płciową, czy antykoncepcji. Obok tych tematów powszechne są tematy dotyczące sfery wartości ‒ w tym zaufania, wartości rodzinnych, a także dotyczące emocjonalności.” [1]
Jak widać nie wszystkie tematy są podejmowane. Szkoły nie są gotowe, by rozmawiać o pewnych kwestiach otwarcie, cudownie więc, że twórcy teatralni dostrzegają tę lukę i zapraszają młodych na spotkanie do teatru. Dopowiem jeszcze, że spektaklowi towarzyszą warsztaty przygotowane przez seksuolożkę Maję Wencierską dla młodzieży i dorosłych [2].
Przypisy:
[1] Dane z raportu „Opinie i oczekiwania młodych dorosłych (osiemnastolatków) oraz rodziców dzieci w wieku szkolnym wobec edukacji dotyczącej rozwoju psychoseksualnego i seksualności”, Warszawa, 2015. https://www.ibe.edu.pl/images/materialy/IBE-raport-EKD.pdf [2]