Jak szukać niezwykłych kobiet i patronek naszych działań? Subiektywny poradnik dla zwolenników/czek herstorii.
Pisać historię kobiet, to przerwać okrywające je milczenie
M. Perrot, Moja historia kobiet [1]
Nieprzypadkowo mottem tego tekstu jest cytat z kanonicznej książki, dotyczącej herstorii, a napisanej przez Michelle Perrot, zwanej „matką – założycielką” historii kobiet. Bo im więcej będziemy o kobietach w historii mówić, tym więcej z nich odzyska należne im miejsce w dziejach. Sprawa nie jest jednak prosta. Skąd ta pewność, że tych kobiet było wystarczająco dużo, że ich aktywność miała wpływ na rzeczywistość? Skąd możemy czerpać wiedzę o tych nieprzeciętnych?
Fot. M. Perrot, Moja historia kobiet, Warszawa 2009
Subiektywny poradnik dla zwolenników/czek herstorii
I tu wracamy do Michelle Perrot…
Poglądy francuskiej badaczki pozwalają bowiem zdiagnozować wiele przypadłości, na które cierpi historia kobiet. Przede wszystkim jest to niewidzialność spowodowana banalnie, brakiem źródeł pisanych, których bohaterkami, zwłaszcza życia publicznego, byłyby także kobiety. Kobiety pozostawiły też po sobie niewiele śladów, bo nawet jeżeli same już coś stworzyly/tworzą, to, jak to nazywa Perrot, same to niszczą w przekonaniu o małej wartości własnych dokonań, przeżyć i nastrojów. [2]
Paradoksalnie i przekornie jednak Michelle Perrot dowodzi, iż „źródeł (…) jest cała moc”. Warunkiem jednak ich wykorzystania jest kreatywność i pomysłowość w poszukiwaniach (biblioteki, prasa, archiwa kobiet) oraz otwartość na to, co możemy w nich znaleźć. W tym miejscu Perrot podaje przykład badaczki, Claudine Cohen, specjalistki od malowideł naskalnych, odkrywczyni kobiety początków: „badacze prehistorii, którzy analizują dzisiaj płeć ludzi na podstawie śladów rąk w grotach skalnych, mówią, że kobiety były wszędzie. (…) Ich ręce mówią za nie”.
Inną przyczyną nieobecności kobiet, podniesioną przez Perrot, jest język, nakierowany często tylko na męskiego bohatera i męskiego odbiorcę, jeszcze inną przyjmowanie przez nie nazwisk mężów, co praktycznie uniemożliwia rekonstrukcję linii żeńskich. Poza tym „opisywane” przez mężczyzn, patriarchalnych historyków, kobiety, to głównie ich ciała i zewnętrzność oraz ich zdolność/niezdolność do macierzyństwa. Oto powody, dla których zdaniem Perrot, w teatrze pamięci kobiety są jedynie delikatnym cieniem (ombre legere). Z taką „cielesną” narracją należy w końcu skończyć!
Lokalne źródła i badania terenowe
Co możemy zatem zrobić? Być badaczkem/czką amatorsko, detektywem/ką, dziennikarzem/rką? Warto być każdym/dą po trochę, a przydatne mogą być:
- starsze i nowsze opracowania dotyczące kobiet w historii;
- encyklopedie, słowniki i leksykony dotyczące konkretnych miast i regionów;
- archiwa, nie tylko państwowe, bo te są tylko w dużych miastach, ale także zakładowe, szkolne;
- biblioteki, szczególnie jeśli posiadają one tzw. działy specjalne albo Izby Pamięci;
- muzea – lektura przewodników po wystawach muzealnych;
- lokalne placówki kultury;
- księgi parafialne;
- skupione na postaciach kobiet rozmowy z mieszkankami i mieszkańcami;
- wnikliwa lektura prasy lokalnej (także tej „starej”- polecam biblioteki!) z fokusem na postacie kobiet;
- znajomość z lokalnymi przewodnikami/czkami, historycznymi grupami rekonstrukcyjnymi;
- opowieści rodzinne i sąsiedzkie uczniów i uczennic oraz ich rodziców; czasami pytanie o przepis babci na placek jest prawdziwym „zaczynem” fascynujących historii;
- lokalne organizacje, głównie kobiece, bo to często jest także miejsce, gdzie pracują nieprzeciętne kobiety;
- pomocna pozostaje także Wikipedia, w której biogramy tworzone są przez coraz bardziej profesjonalne grono, warto zacząć pisać własne hasła biograficzne. Wikipedia jest bardzo życzliwa wobec tego typu działań, umożliwia nawet szkolenia w tym zakresie. Polecam projekt i akcję
- Wikipedia też jest kobietą – CZYTAJ WIĘCEJ
Historia miasta/regionu – historia kobiet
Jako przykład rekonstrukcji biografii niezwykłych kobiet podaję projekt „Zielone Patronki”, finansowany jako inicjatywa lokalna „Prawa kobiet i Europejski Zielony Ład”, w którym miałam przyjemność brać udział. Dzięki wymienionym wyżej ścieżkom udało mi się przypomnieć historie życia kilku kobiet, związanych ze Szczecinem oraz Pomorzem Zachodnim. Korzystałam ze wszystkich możliwych źródeł informacji. Oto moje bohaterki i ich krótkie przypomnienie:
Mira Urbaniak
(ur. 3 listopada 1951 roku w Szczecinie – zm. 29 sierpnia 2021 roku w Kołobrzegu). Dziennikarka, reporterka i żeglarka.
Pracowała także przy organizacji Zlotów Oldtimerów w Szczecinie, zlotu żaglowców The Cutty Sark Tall Ships’ Races w Szczecinie i Gdyni. Fascynowały ją morze i żaglowce. W 1983 roku popłynęła w pierwszy rejs „Darem Młodzieży”. Potem uczestniczyła w kolejnych, m.in. na „Zawiszy Czarnym” (w etapie wyprawy dookoła świata) oraz w rejsie po Wielkich Jeziorach Amerykańskich. Żeglowała także na „Iskrze” w regatach Columbus ‘92 oraz na „Fryderyku Chopinie” na Karaibach. Pływała też po wodach polarnych i trzykrotnie była na Spitsbergenie.
W 1995 roku otrzymała nagrodę „Szczupak 2008” za popularyzację morskiego Szczecina. Szczecinowi, gdzie się urodziła, podarowała znane parady żaglowców. Postanowiła ofiarować swoje ciało nauce.
Helena Raszka
(ur. się w 24 stycznia 1930 roku w Bydgoszczy -zm. 17 maja 2016 roku w Szczecinie). Poetka.
Od 1951 roku mieszkała w Szczecinie. Jako poetka zadebiutowała w 1956 roku na łamach tygodnika „Ziemia i Morze”. W 1959 roku opublikowała swój pierwszy tomik wierszy zatytułowany Okruchy bursztynu. W latach 70-tych jej utwory były objęte częściowym zakazem publikacji. Sama przez długie lata nie zgadzała się na publikację tomików poetyckich ze względu na ingerencję cenzury.
W 1996 roku została uhonorowana Nagrodą Artystyczną Miasta Szczecina. Jest patronką Szkoły Podstawowej nr 7 na szczecińskim Warszewie.
Należała do Związku Literatów Polskich. Współtworzyła Ogólnopolski Festiwal Poezji Współczesnej im. K. I. Gałczyńskiego. Była członkinią zarządu Klubu Związków i Stowarzyszeń Twórczych „13 Muz” w Szczecinie oraz Szczecińskiego Towarzystwa Kultury. Współpracowała z Rozgłośnią Polskiego Radia w Szczecinie.
Monika Zofia Szwaja
(ur. 12 grudnia 1949 roku w Krobielewku – zm. 22 listopada 2015 roku w Szczecinie). Pisarka i dziennikarka telewizyjna.
Była absolwentką szczecińskiego V Liceum Ogólnokształcącego im. Adama Asnyka, pracowała w Ośrodku Telewizyjnym w Szczecinie oraz jako nauczycielka języka polskiego i historii (w okresie stanu wojennego). Od 2002 roku ostatecznie zajęła się pisaniem.
Wybrana jako „Publicystka roku 1993 i 1996” przez Zarząd Oddziału Stowarzyszenia Dziennikarzy RP w Szczecinie. W 2004 raku otrzymała także wyróżnienie w tym konkursie „Dziennikarz Roku”. Była także uhonorowana tytułem Ambasadora Szczecina 2004 roku.
Posiadała własne wydawnictwo – SOL, w którym publikowała książki w czterech seriach: „Monika Szwaja”, „Monika Szwaja poleca”, „Dla Eli”, „Autorska”.
Joanna Kulmowa
(ur. 25 marca 1928 roku w Łodzi – zm. 17 czerwca 2018 roku w Warszawie). Poetka, prozaik, autorka utworów scenicznych oraz książek dla dzieci i młodzieży, reżyser, współzałożycielka Warszawskiej Opery Kameralnej.
W latach 1961–1996 mieszkała z mężem (Janem Kulmem) w Strumianach pod Stargardem. Współpracowała wówczas na krótko, jako kierownik literacki, z Teatrem Lalek „Pleciuga” w Szczecinie.
Po wyprowadzeniu się do Warszawy małżonkowie ofiarowali Bibliotece Głównej Uniwersytetu Szczecińskiego pamiątki (obrazy, zabytkowe meble, książki), wykorzystane przy stworzeniu tzw. Sali Strumiańskiej, będącej miejscem spotkań autorskich, promocji książek, wydarzeń kulturalnych.
Badaniem twórczości Joanny Kulmowej zajęła się Urszula Chęcińska, autorka monografii pt. Poetka i paidia. O muzie dziecięcej Joanny Kulmowej, kierowniczka Pracowni Badań nad Twórczością Joanny Kulmowej na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Szczecińskiego.
Nagrodzona tytułem honorowego obywatela Szczecina (2010), tytułem doktora honoris causa Uniwersytetu Szczecińskiego (2010). Otrzymała także Nagrodę Artystyczną Miasta Szczecina, za całokształt działalności artystycznej (2018) oraz szereg nagród państwowych.
Maria Antonina Boniecka
(ur. 19 czerwca 1910 roku w Warszawie – zm. 19 czerwca 1978 roku w Sydney). Pisarka, publicystka, dziennikarka, redaktorka naczelna społeczno-kulturalnego tygodnika „Ziemia i Morze”, członkini Armii Krajowej, pedagożka.
Zamieszkała w Szczecinie w 1946 roku, gdzie szukała schronienia przed konsekwencjami wyciąganymi przez nowe władze w stosunku do byłych żołnierzy AK. Pracowała jako nauczycielka języka polskiego w II Państwowym Gimnazjum Męskim przy ul. Henryka Pobożnego. Pracę pedagogiczną kontynuowała w Studium Przygotowawczym przy Szkole Inżynierskiej (późniejsza Politechnika Szczecińska). Jednocześnie zajmowała się pracą literacką i publicystyczną.
Była członkinią Klubu Literacko-Artystycznego, zorganizowała pierwszy w Szczecinie wieczór autorski. Publikowała felietony w „Tygodniku Wybrzeże”. W sezonie 1947/48 była kierownikiem literackim w Teatrze Małym. W latach 1951-1964 była prelegentką Towarzystwa Wiedzy Powszechnej (TWP). Współpracowała z rozgłośnią Polskiego Radia w Szczecinie. Była autorką opowiadań, reportaży i stałego felietonu radiowego U nas w Szczecinie.
Była jedną z inicjatorek powołania do życia tygodnika społeczno-kulturalnego „Ziemia i Morze”. Była redaktorką naczelną tego czasopisma.
Szybko znalazła się w kręgu zainteresowań Służby Bezpieczeństwa. Została zarejestrowana pod kryptonimem „Kultura”. Za powód rejestracji podano brak subordynacji, „wrogi stosunek do PRL i antypaństwowe wypowiedzi”. Od lat 60 – tych była objęta zakazem druku i wygłaszania prelekcji. W tym czasie rodzina Bonieckich wyemigrowała do Australii.
Była członkinią Związku Zawodowego Literatów Polskich, została z listy członkowskiej skreślona przez władze po wyjeździe do Australii.
W 1971 roku wstąpiła do Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich (syndykat Australia).
Była Autorką dwóch pierwszych opublikowanych powieści o ziemi szczecińskiej.
Fot. https://24kurier.pl/ekurier/maria-antonina-boniecka-ksiega-milosci-i-cierpienia/
Alina Teresa Głowacka
(ur. 18 maja 1932 roku w Łodzi – zm. 12 lutego 2014 roku w Koszalinie). Dziennikarka, reportażystka, publicystka.
Po studiach została skierowana do pracy w rozgłośni Polskiego Radia w Szczecinie, gdzie rozpoczęła pracę w charakterze kontraktowego pracownika umysłowego. Krótko pracowała także w Ośrodku TVP w Szczecinie (1980-1981), gdzie kierowała Redakcją Artystyczno-Kulturalną.
Jako jedna z pierwszych w Polskim Radiu zrealizowała cykl audycji o polskich repatriantach ze Związku Radzieckiego (1957). Apelowała w nich o pomoc dla blisko 50 tys. repatriowanych do Szczecina Polaków ze Wschodu.
Inwigilowana przez Służbę Bezpieczeństwa od początku lat siedemdziesiątych m.in. za negatywne wypowiedzi na temat kierowniczej roli partii, a także za liczne reportaże i audycje o „Solidarności” w latach 1980-1981. Działała w strukturach „Solidarności”. Po ogłoszeniu stanu wojennego internowana i osadzona w Areszcie Śledczym KW MO w Szczecinie, w Goleniowie, w ośrodku odosobnienia w Kamieniu Pomorskim, a następnie w ośrodku dla internowanych w Gołdapi. Po wyjściu na wolność została objęta zakazem pracy w radiu i w telewizji. Do skromnej emerytury dorabiała jako sprzedawczyni w sklepie Polsrebro. W listopadzie 1989 roku powróciła do szczecińskiego radia. W 1998 roku przeszła na emeryturę.
Była członkinią Zarządu Oddziału Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich w Szczecinie. W 1999 roku otrzymała „Nagroda Syndykatu Dziennikarzy Polskich” w ramach konkursu „Dziennikarz Roku” organizowanego przez Zarząd Oddziału Stowarzyszenia Dziennikarzy RP w Szczecinie.
Z inicjatywy szczecińskiego Stowarzyszenia „Czas Przestrzeń Tożsamość”, 28 października 2017 roku na Cmentarzu Centralnym posadzono Drzewko Pamięci, którym uhonorowano Alinę Głowacką jako osobę zasłużoną dla życia kulturalnego Szczecina.
Dzięki herstorycznym działaniom kolejnym pokoleniom kobiet oddajemy prawo do poznania dziejów matek, babek, prababek…, wybitnych naukowczyń, artystek, działaczek, nauczycielek, prawo potrzebne do szukania własnej drogi życiowej, identyfikacji, świadomości istnienia, indywidualnej, ale i zbiorowej. To istotne szczególnie dla młodego pokolenia kobiet, by poczuły nie tylko siłę wynikającą z (arcy-) dzieł poprzedniczek, ale także by możliwe stało się stworzenie swoistej „sztafety pokoleń”, czyli poczucia ciągłości, której kobietom w historii bardzo długo odmawiano.
Historia wówczas jest pełna i nareszcie prawdziwa i nie ma w niej „brakującej połowy dziejów”! [3]
dr hab. prof. UAM Edyta Głowacka Sobiech
WSE UAM Poznań
Dr hab. prof. UAM Edyta Głowacka Sobiech – pedagożka, nauczycielka, historyczka i romanistka pracująca w Zakładzie Historii Wychowania WSE UAM. Badaczka historii kobiet i historii wykluczonych. Wykłada między innymi historię wychowania i pedagogiki specjalnej oraz historię kształcenia specjalnego.
Bibiografia:
- M. Perrot, Moja historia kobiet, Warszawa 2009
- M. Perrot, Mon histoire des femmes, Paris 2006, s. 16 – 47
- A. Kowalczyk, Brakująca połowa dziejów, Warszawa 2018